Archive for Marzec 2010

Lubie Cie spotykac

29 marca, 2010

Z niecierpliwością czekam do środy, by znow Cie zobaczyc. Spojrzec w ciornyje oczy i znalezc w nich coś, czego szukałem przez 18 lat.  Wlaściwie to przez 18 lat i 4 miesiące.

Ukraińskie Reggae to muzyka, której dziś potrzebowałem. ‚Wiesz, ile trzeba było miec odwagi, zeby zatańczyc tango?’

Od dnia 1 kwietnia, zaczynamy ostre przygotowania do matury. Trzymajcie kciuki. Będę rzadko zaglądał tu.

Tu Piękna Kasia

i piękna Sonia , debiut w spódnicy

27 marca, 2010

-A ja marzyłam, że będzie artystą. Kiedy nosiłam go jeszcze w łonie, biegałam po lesie nago, śpiewając Bacha. Wszystko na nic

-Widocznie fałszowałas

26 marca, 2010

Jeśli chodzi o spektakl, to wyszedł bardzo przyzwoicie.  Konkurs piosenki ‚radzieckiej’ również, pomimo beznadziejnego jury.  W głośnikach Miles Davis, w głowie zdjęcia, w kubku herbata, w pokoju bałagan.

Kotka gania za muchami o przeobrażeniu zupełnym, a ja nadal siedze w zimowo-uczuciowym kokonie.

A terazprzypomnijmy sobie, jaka pogoda była jeszcze niedawno, i doceńmy co mamy.

19 marca, 2010

Porozmawiajmy trochę o jedzeniu. A raczej niejedzeniu rzecz jasna. Czy żyjesz po to, żeby jesc czy na odwrót? Czy przechodząc obok cukierni, zatrzymujesz się patrząc, a raczej gapiąc na wszystko co słodkie? Czy myślisz wtedy  ‚zaraz wejde i kupie sobie pączka’ czy  mówisz do siebie ‚piękny, zobacz ile to ma tłuszczu, ile kalorii, poza tym to jest większe niż Twoja pięśc. Czy ogladając zdjęcia Mai(dośc popularnej w Łodzi), lub widząc ją na ulicy patrzysz z pogardą i odrazą, czy rozszerzasz oczy, i myślisz, że jest cudowna. Nie ma trójkątnych ud, zwisających łydek.

Dzisiaj wyjechała moja ukochana babcia, która próbuje przekupic mnie monetą do zaprzestania wegetarianizmu. Ciesze się, bo tylko mama będzie stała na straży moich kalorii. Łatwiej będzie obejsc.

Jutro wpada ciocia, miejmy nadzieje, że nie będzie skąpcem i rzuci troche na tacę. Planuję zakup Alli i jakiegos fat burnera. Wiec musze trochu miec…

a teraz mój brat

Oh, wow!

14 marca, 2010

Weekend. Weekend pełen wrażeń. Gościłem 6 wyjątkowych, cudownych dziewczyn. Merc, Vi, Ver, Sissi, ALojze, Fiorke. Kocham was panie!

Weekend sesjowy. W Sobotę super sesja w stylu Queer.  Dawid Bovie, skórzane legginsy, błyszczące lakierki. Stylizacja Aleksandry Wygnańskiej aka. Rypcy. Wizaż Paulina Stolarek aka Fajper. Fotografował pan Patryk

Dzisiaj ‚Drag Queen czyli karykatura kobiecości’. Czyli ponad dziesięc godzin malowania, doczepiania tipsów, stylizacji i zdjęc.

Dzieki ludzie!

11 marca, 2010

40 godzin niespania, mówiąc prosto, daje po oczach.  Ten weekend bardzo pracowity wydaje się byc. Jedna sesja zdjeciowa, druga sesja zdjęciowa.  Opieka nad Veto.  I codziennie omijanie jedzenia, jak tylko sie da

Widzę komary, wszędzie komary.

A to jakaś wygrzebana staroc. Moja klawiatura do tej pory nie nauczyła się literki ‚ci’ a ma już dobre 4 lata. Zapalenie opon kablowych. Co ja pierdole..

Damian mnie uderzy młotkiem, a ja mam ochote zrobic sobie kuku.

Kokakolalajt

9 marca, 2010

Na skraju rozerwania psychiczno – fizycznego. De facto mam problemy psychiczne na różnych podłożach. Począwszy od żywienia, przechodząc przez masochizm kończąc na problemach sexualnych i egzystencjalnych.

Normalne jabłko ma dużo więcej kilokalorii, niż powszechnie mogło by się wydawac.  Egzaminy powtórzeniow0 maturalne mnie wykańczają. Monologi rodziców również.

Ktoś, nie powiem kto, narobił mi ochoty na gin. Nie piłem nigdy ginu, ale ponoc smakuje jak morskie fale.  Mam chęc na piasek, wydmy, morze. Bezludną wyspe i sex o świcie.

‚Czy są umarli? W paczkach, na sztuki, na kilogramy?’

Idę nakarmic raka płuc.

Piano!

Sucharki, stare wiertarki

7 marca, 2010

Dziś jem sucharki, tylko sucharki. Tego ostatniego z pieprzem. Apsik. Jutro może otworze wielki słój z ogórkami kiszonymi. Trzynaście kilokalorii w stu gramach, prosze ja was. Zapakuje je w lans pudełko, i zrobie sobie piknik w szkole. Dodam Red Bulla, Sugar free ma się rozumiec i może Coca-Cole Zero.

A teraz z zupełnie innej beczki, zakończymy inaczej. Dostałem ‚fuchę’ w spektaklu pod tytułem ‚Tunel’.                 Umarli, narkotyki, teatr absurdu. Neurotycy. Gram skrzypka, żebraka z zegarkiem w głowie.

Spektakl gramy(ale to brzmi nie?, jakbym był aktorem) na początku kwietnia.

Hello world!

3 marca, 2010

Simile.

Postanowiłem stworzyc coś na poziome.

Coś, za co nie będę się wstydził, za x czasu.

Coś co będzie odzwierciedlało mnie. Moje miłości, zachwiania, romanse, natchnienia, smutki czy nostalgie.

Coś  dzięki czemu, w końcu odkryję i uświadomię sobie pewne oczywiste fakty.

Imbir na dzis