Kokakolalajt

Na skraju rozerwania psychiczno – fizycznego. De facto mam problemy psychiczne na różnych podłożach. Począwszy od żywienia, przechodząc przez masochizm kończąc na problemach sexualnych i egzystencjalnych.

Normalne jabłko ma dużo więcej kilokalorii, niż powszechnie mogło by się wydawac.  Egzaminy powtórzeniow0 maturalne mnie wykańczają. Monologi rodziców również.

Ktoś, nie powiem kto, narobił mi ochoty na gin. Nie piłem nigdy ginu, ale ponoc smakuje jak morskie fale.  Mam chęc na piasek, wydmy, morze. Bezludną wyspe i sex o świcie.

‚Czy są umarli? W paczkach, na sztuki, na kilogramy?’

Idę nakarmic raka płuc.

Piano!

Komentarze 2 to “Kokakolalajt”

  1. zatrzymajchwile Says:

    genialne !!! ulubione z pozostałych…
    skąd wytrzasłeś taką chudzinkę 🙂 piękne

  2. Monika Says:

    wstrząsające…

    ale jest w tym magia.
    magnez.
    masakra…

    podoba mi się!

Dodaj komentarz